niedziela, 15 czerwca 2014

Wstęp.

Mam dość tego cholernego bałaganu jakim jest życie. Życie to nic innego jak ból i cierpienie. Ci, którzy nie cierpią teraz, cierpieli wcześniej lub dopiero będą cierpieć. Zaś ci, którzy cierpieli wcześniej, nie cierpią teraz, lecz nie wiadomo, czy nie będą cierpieć w przyszłości. W każdym razie zmierzam do tego, że w życiu cierpi każdy- nie ważne kim by był. Czy kobietą, czy mężczyzną, czy młodą, czy starszą osobą. Każdy cierpi inaczej - nie ma ludzi, które cierpią tak samo i w ten sam sposób. Cierpienie roznosi się po ludziach jak grypa. Nie mam pojęcia, czy jest na to jakieś 'lekarstwo'. Wydaje mi się jednak, że nie ma. Cierpienie spadnie na każdego. Prawie każdego. Są jednak osoby szczęśliwe, którym cierpienie nie doskwierało, nie doskwiera i nie zapowiada się na to, by miało doskwierać. Tym osobom zazdrościłam bardzo, ale to bardzo.